Retro! |
Nie wiem, kiedy pogubiłam sens życia, ale wiem, że było mi wtedy bardzo źle - wręcz fatalnie. Komputer, telewizor, jedzenie, zero inicjatywy, uśmiechu, ruchu. Czas się wydłużał przez co było mi tylko gorzej. I nadszedł ten moment kiedy poznałam jego i pracowałam na pełnych obrotach. Jednakże im bardziej mi zależało, tym bardziej on miał to gdzieś, dlatego on przysporzył mi tylko więcej problemów. Długo toczyła się ta historia, ale kiedy się na dobre pożegnaliśmy, znalazłam siłę, żeby zmienić swoje życie. A teraz jestem tu i czegoś mi brak. Na pewno nie miłości, jak mogłoby się wydawać, bo ją mam od rodziców, przyjaciółek, zwierząt.. Po prostu coś w tej sztuce nie gra, czasem nie mogę doszukać się w tym wszystkim sensu.. Och, jak mam się uśmiechać, gdy poruszam takie beznadziejne tematy? Koniec żalów, tu miało być szczęśliwie.
Imieniny minęły mi uroczo i szybko. Sesje z Martą są niezapomniane, a ona piękna. Ja mam milion pomysłów na minutę, a ona swój szałowy urok. Zdecydowanie się uzupełniamy.
Udanej końcówki wakacji życzę.
Dziubek. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz