piątek, 21 października 2011

Życie jest śmiałą przygodą albo niczym.

Uwielbiam, kiedy Marta odbija się w moich okularach. :)
Och, moje Ty życie drogie, czemu Ty musisz tak pędzić? :)
Najpiękniejsze miesiące jesieni już za nami, a teraz pozostało tylko wyczekiwać zimy. Szkoda, że ten kolorowy krajobraz nie może zostać na zawsze. Jeszcze nigdy tak bardzo nie cieszyłam się z wychodzenia na dwór. Ach.. Się porobiło.. :)
Szkoła pędzi jak szalona. Już mamy końcówkę października, a ja jeszcze nie wpadłam w rytm. Prawdopodobnie przez te wakacje zmieniły mi się priorytety. Już nie chcę być tą genialną, grzeczniutką uczennicą, która boi się odezwać. Czas postawić swoje życie na jedną kartę i zacząć wprowadzać swoje plany w życie. I choć tańce czy tenis nie wypaliły, wezmę się za coś innego. Pomyślałam sobie, że to będzie świetny moment do pod szlifowania języków obcych, fotografii i... figury :) A musi być w końcu jakaś zmiana. Poza tym warzywka zaczynają mnie kręcić. :) Kto by pomyślał, że mogą być one takie smaczne? :) 
No i wreszcie poznałam kogoś. :) Nie chcę zapeszać, ale mam nadzieję, że ta znajomość się tak po prostu nie urwie. :)
A wracając do fotografii.. :) W niedziele szykuje się sesja z Martą. Mam już tyle pomysłów na zdjęcia, że aż nie mogę usiedzieć z wrażenia. Obym tylko miała wtedy jeden ze swoich lepszych dni, bo muszę zarazić Martę swoim entuzjazmem. :)
Kupę czasu mnie tu nie było. Jednak brak internetu robi swoje. Ale nie powiem, życie 'trochę poza cywilizacją' zaczęło mi się podobać. Jakoś lepiej nabrać dystansu do niektórych spraw. :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz